Grudziądz i okolice na starej karcie pocztowej Tom II I

Grudziądz i okolice na starej karcie pocztowej Tom II I
Ryszard Bogdan Kucharczyk

czwartek, 12 kwietnia 2018

Wieża zwana ”Klimek „







     Klimek to wieża cylindryczna na Górze Zamkowej, najstarszy zachowany element zamku krzyżackiego. W XIII wieku na południowym krańcu Kępy Fortecznej, zwanym ( dzisiaj Górą Zamkową[1]), stanął ceglany zamek obronny złożony z części głównej ( tzw. zamku wysokiego) i przedzamczy, wg. Ignacego Żnińskiego (1869-1931), który opracował wydaną w roku 1913 przez Wiktora Kulerskiego wydawcy Gazety Grudziądzkiej książkę historyczną?Autor wskazał na najważniejsze fakty historyczne, czerpiąc wiadomości swe z Dziejów Narodu Polskiego Teodora Morawskiego, Dziejów Polski L. Tatomira i Historii Powiatu grudziądzkiego Xawerego Freolicha a materiały fotograficzne dostarczył zakład fotograficzny A.Fiedlera w Poznaniu. W zakresie dziejów zabytków Życiński opisuje miedzy innymi Klimka twierdząc, że tak nazywa ludność polska w Grudziądzu górę zamkową albo raczej wieżę na tej górze. Opowiadają, że jeden z dawniejszych władców zamku miał się tak nazywać. Dziś jeszcze istnieją Klimkowie.Bliższe byłoby przypuszczenie, że nazwa Klimek powstała od słowa klinik albo klinek, jak nazwano wieżę zamkową w opisie lustracyjnym z roku 1739. Z klinka zapewne zrobił się „Klimek”
Wieża Klimek była jednym z najstarszych zabytków przeszłości Grudziądza. W uroczym położeniu nad Wisłą, opodal byłego kościoła farnego i kolegium jezuickiego, wznosi się góra, pokryta była rozłożystymi drzewami, a na jej wierzchołku znajdowała się okrągła wieża z palonej cegły. Radca budowlany, Steinbrecht ( 1849-1923), który był wytrawnym znawcą wszystkich budowli Zakonu Niemieckiego, określał tę wieżę, jako całkiem zwyczajny produkt rzemiosła swojego czasu, dodaje jednakże, że w porównaniu z nim nasza technika produkcji cegieł stoi na marnym poziomie, a współcześni rzemieślnicy w żadnym wypadku nie mają powodu, by być dumnymi ze swoich dokonań.. Pan Steinbrecht porównuje sieć spoin konstruktorskich Klimka do ręcznej pracy koronczarskiej. Stwierdza, że drzwi wejściowe do wieży od strony góry są świeżej daty.. Dostanie się jednak do wejścia od strony Wisły, które znajdowało się w połowie wysokości budowli, wymagało zbudowania skrzydła, którego zadaszenie sięgało na całą długość mostu zwodzonego do Klimka..  
Specjalne informacje opisujące dokładniej zabudowania zamku grudziądzkiego znajdujemy w źródłach historycznych tylko sporadycznie.Jedna z ważniejszych pochodzi z kroniki oficjała Johanna von der Posigle zu Riesengurg, znanej najczęściej pod nazwa Kroniki lipowego liścia. Mówi się tam o wydarzeniach z roku 1388: Mamy, więc tutaj do czynienia z osunięciem się skarpy od strony Wisły. Rzeka podmyła część zachodniego skrzydła zamku, poluzowała fundamenty i doprowadziła do katastrofy. Szczególnym zrządzeniem losu osunięcie nastąpiła akurat tam, gdzie znajdowało się mieszkanie komtura.
 
W czasach polskich Grudziądz wiele ucierpiał w wyniku działań wojennych.Podczas drugiej wojny szwedzko-polskiej zamek został 13 grudnia 1655 roku zajęty przez szwedzkiego generała Steinbocka i od tego czasu podlegał przez kilka lat różnym szwedzkim komendantom. Stał się też rezydencją królowej Szwecji, podczas jej pobytu w Prusach od maja do września 1656 roku. W tym celu został odpowiednio urządzony i umocniony palisadą z tysięcy pni.
 Pod koniec wojny w dniu 29 sierpnia 1659 roku miasto, a potem również zamek, zostały zaatakowane przez Polaków i zdobyte. Komendant pułkownik Pauchert wraz z dwoma oficerami został uwięziony.
Zgubna w skutkach okazała się dla zamku wielka Wojna Północna na początku XVIII wieku, kiedy to obozowały tu na zmianę, czyniąc wiele zniszczeń, wojska szwedzkie, polskie, saskie i rosyjskie. Także podczas wojny siedmioletniej szczególnie brutalnie panoszyli się na zamku Rosjanie. Zupełnie nie starano się zabezpieczyć zamku przed zrujnowaniem. W roku 1664 władze polskie przeprowadziły lustrację zabudowań. Okazało się, że konstrukcja zamku jak mury i więźba dachowa zostały w czasie minionej wojny mocno uszkodzone, ale stajnie i inne budynki były jeszcze zdatne do użytku. Wkrótce podjęto się naprawy zamkowych pieców i okien. Krzyżacka warownia na planie nieregularnego czworoboku swym wyglądem przypominała zamek w Gniewie z tą różnicą, że pomiędzy skrzydłami północnym i zachodnim istniała tu 30-metrowej wysokości wieża, zwana Klimkiem.
      W 1801 r., na rozkaz Fryderyka Wilhelma III, zamek rozebrano, a cegły z rozbiórki posłużyły do budowy murów więzienia (klasztoru reformatów- równoległy do ul. Sikorskiego z ul. Sienkiewicza,) oraz Cytadeli.

Wieża Klimek, przewyższała całość zamku, była przeznaczona do obserwacji i do sygnalizacji.   Była w oryginalny sposób ozdobiona poziomymi pasami cegły glazurowanej koloru ciemnozielonego. Wieża miała w przekroju 8, 90 m, pierwotna jej wysokość wynosiła 30 m, ostatnio zaś – 20 m. Klimek stał w północno- zachodnim narożu zamku wysokiego Pierwotnie wejście na wieżę znajdowało się około 14 m nad terenem i było połączone mostkiem zwodzonym z gankiem obronnym muru obwodowego.
W dolnej części wieży znajdowały się dwie cele więzienne. W tych celach więziono w czasach krzyżackich jeńców wojennych i politycznych. ( Mikołaj z Ryńska), a za polskich starostów- przestępców kryminalnych. Drzwi wejściowe do wieży od strony północno- wschodniej [2] zostały wykonane później, dostanie się górę wieży było niemożliwe, a od strony Wisły znajdowały się drzwi w połowie wysokości budowli, co wymagałoby zbudowania skrzydła, którego zadaszenie sięgało na całą długość mostu zwodzonego do Klimka.

    Nie wiadomo dokładnie skąd nazwa Klimek. Być może wiązało się to z funkcją więzienną, które wieża spełniała. Klimek powstał jednak, jako tzw. wieża ostatecznej obrony służąca obrońcom zamku za najważniejszy punkt oporu i miejsce schronienia podczas oblężenia. Potężne mury o grubości do 3, 2 metra uchroniły Klimka przed całkowitą rozbiórką na początku XIX wieku. Choć romantyczna legenda każe przypisać jego ocalenie królowej pruskiej Luizie, urzeczonej pięknem czerwonej wieży ozdobionej pasami cegieł glazurowanych na ciemnozielono. Zagładę przyniósł mu schyłek II wojny światowej, w marcu 1945 roku w przeddzień kapitulacji cytadeli.
Po zamku został tylko Klimek oraz studnia. Do 1945 r. Klimek był nadal wyróżnikiem panoramy Grudziądza i jego symbolem. Dowodzą tego nie tylko wspomnienia najstarszych mieszkańców miasta, ale i liczne pamiątki z okresu międzywojennego z wizerunkiem wieży: żeton z kantyny wojskowej, wyroby ceramiczne, pocztówki czy wreszcie oficjalne pieczęcie pocztowe. Tak jak brakuje jeszcze wielu danych dotyczących historii naszego miasta, tak i o Klimku wiemy niewiele. Przede wszystkim skąd taka nazwa wieży i kiedy dokładnie powstała. Niewiele jest źródeł historycznych sensu sricto mogących te luki wypełnić.
 Zagładę przyniósł mu schyłek II wojny światowej 5 marca 1945 roku. Na początku lat  50.XX wieku z gruzu pokrytego ziemią utworzono kopiec widokowy, na którego szczycie stanął w 1965 roku, dla uczczenia rzekomego 900- lecia Grudziądza, pomnik Światowida. Kopiec będący swoistym grobowcem Klimka, przestał już pełnić funkcje widokowe ze względu na wysokość otaczających go drzew.
        Wieża Klimek dominowała swoją majestatyczną sylwetką ponad miastem. Była nieodłącznym elementem panoramy Grudziądza i znakomitym punktem widokowym przyciągającym zarówno grudziądzan, jak i turystów, do odwiedzenia Wzgórza Zamkowego. Mając na uwadze dobro miasta i jego najlepsze tradycje, grupa mieszkańców Grudziądza zawiązała w 2002 roku Społeczny Komitet Odbudowy Klimka, którego celem było przywrócenie miastu jej architektonicznego symbolu. Inicjatywa zapoczątkowała rozpoczęcie badań archeologicznych i odkrycia reliktów zamku krzyżackiego.
      Dnia 18 kwietnia 2006 roku, to Społeczny Komitet Odbudowy Klimka rozpoczął rozbiórkę kopca. Nadzór archeologiczny objął dr Antoni Pawłowski a kierownictwo robót Marian Balicki. Prace fizyczne prowadzone były głównie siłami mężczyzn osadzonych w Zakładzie Karnym Nr 1 w Grudziądzu na podstawie stosownej umowy. Włączyli się także działacze Komitetu, jak Kazimierz Autryb czy członkowie zarządu. Szybko okazało się, że prace będą trudniejsza niż zakładano na początku. Nie istniała dokumentacja techniczna usypania kopca, wykonana wcześniej ekspertyza sugerowała, że budowla składa się w przeważającej mierze z glin piaszczystych i piasków gliniastych ze znacznymi domieszkami gruzu budowlanego. Tymczasem pod cienką warstwą ziemi kryły się na całej objętości kopca masy gruzu ceglanego i relikty murów Klimka.
Odsłonięcie reliktów Klimka było momentem przełomowym w działalności Komitetu i punktem wyjścia do opracowania koncepcji odbudowy wieży. We wrześniu 2006 roku Komitet wystąpił z wnioskiem o pieniądze na odbudowę do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Marszałka Województwa z funduszy Unii Europejskiej i przedstawił koncepcję nowej wieży. Miałaby ona jedynie z zewnątrz przypominać dawnego Klimka, natomiast wykonana byłaby z muru współczesnego. Proponowano też, by we wnętrz budowli zainstalowano windę dla niepełnosprawnych i zorganizować miejsca na ekspozycję zabytkowych detali architektonicznych oraz makiety dawnego zamku. Komitet przekazał także władzom miejskim gotowy projekt rewaloryzacji parku na Górze Zamkowej oddany do dyspozycji Komitetu przez autora inż. Macieja Gamalczyka.
Niestety koszty prac związanych z rozbiórką kopca pochłonęły niemal całkowicie szczupłe zasoby finansowe towarzystwa zgromadzone w czasie kilkuletnich zbiórek publicznych. Fakt ten, jak też brak własnych zasobów finansowych Komitetu. Nowemu zarządowi udało się już w 14 maja 2008 roku podpisać porozumienie o współdziałaniu przy rekonstrukcji Klimka i rewitalizacji wzgórza zamkowego z Prezydentem Grudziądza Robertem Malinowskim.
Dzięki staraniom Przewodniczącego Komitetu Ryszarda Kucharczyka władze miejskie wprowadziły zadanie odbudowy wieży do Strategii Rozwoju Miasta Grudziądza na lata 2008-2015, udało się też zyskać przychylność wojewódzkiego konserwatora zabytków Sambora Gawińskiego dla tego pomysłu. Wnioski dofinansowanie do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz do Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu. Niestety działania te nie przyniosły spodziewanych rezultatów, głównie z powodów formalnych, bo pieniądze mógł uzyskać jedynie prawny właściciel terenu, a tym jest miasto Grudziądz. Determinacja Komitetu w lobowaniu na rzecz odbudowy Klimka przyniosła jednak ostatecznie pożądany wynik. Podsumowując dzieje i znaczenie Społecznego Komitetu Odbudowy Klimka dla Grudziądza, twierdzę, że choć nie odbudował on bezpośrednio wieży zamkowej, to bez wieloletniego zaangażowania i oporu jego działaczy idea ta nigdy prawdopodobnie nie doczekałaby się realizacji.


Ryszard Bogdan Kucharczyk [3]





[1] Góra Zamkowa- z dokumentu urzędowego wydanego z upoważnienia wojewody poznańskiego
 z dnia 29 X 1936 r. przez Konserwatora Poznańskiego i Pomorskiego Dr.W.Dalbor orzeczenia konserwatorskiego. Urząd Wojewódzki uznaje za zabytek: wieżę „Klimek” na wzgórzu zwanym Wilczakiem w Grudziądzu

[2] w miejscu wykonania drzwi wejściowych do nowej wieży
[3] Więcej w  publikacji „Zamek w Grudziądzu „Cześć I i II  autora tekstu.