Grudziądz i okolice na starej karcie pocztowej Tom II I

Grudziądz i okolice na starej karcie pocztowej Tom II I
Ryszard Bogdan Kucharczyk

sobota, 12 września 2020

KU PAMIĘCI Wiktora Kulerskiego


                                                 

  Wiktor Kulerski - 18 września 1935 roku zmarł w swojej posiadłości w Owczarkach, zasłużony wydawca, popularny działacz ludowy, nazywany często „Hetmanem ludu”. – polski działacz społeczno-polityczny, dziennikarz i wydawca, senator II i III kadencji.

Przyczyną śmie      rci był ciężki zawał, poprzedzony dłuższą niewydolnością wieńcową. W relacjach ostatnich chwil pisano, że do śmierci doprowadził „ jeden z coraz cięższych w ostatnich miesiącach ataków sercowych” Wśród czynników usposabiających choroby wieńcowej ważną rolę odgrywa nerwowy tryb życia i częste stresy, a intensywne życie zawodowe i polityczne dyrektora dużych zakładów graficznych i przywódcy politycznego wcale Mu ich nie oszczędziło. Własne wydawnictwo podupadło, zmniejszyło się czytelnictwo ” Gazety Grudziądzkiej „, mnożyły się, więc kłopoty finansowe. Także w życiu politycznym wiodło się nie najlepiej.  W dniu 8 września 1935 r. odbyły się wybory do sejmu, a 15 września 1935 r. do senatu ( 8 i 3 dni przed śmiercią Wiktora Kulerskiego), które ludowcy bojkotowali z góry wiedząc, że nie mają oni żadnych szans wskutek spreparowania ordynacji wyborczej. Tego feralnego dnia 18 września ( w środę) przed południem napisał właśnie Wiktor Kulerski żarliwy artykuł polemiczny, zagrzewający Lud Polski do wytrwania w walce z sanacją. Musiał się przy tym mocno zdenerwować, gdyż zaraz zasłabł.

     Pierwszej pomocy udzielili Mu domownicy, wezwano lekarza, a potem i księdza z ostatnim namaszczeniem, gdyż strudzone serce „ hetmana ludu „przestawało pracować i o 15.30 zamarło w bezruchu. Miał on wtedy lat siedemdziesiąt i pół bez dwóch dni. Wieść o zgonie lotem błyskawicy rozeszła się po całym Grudziądzu i napełniła wszystkich smutkiem.

    Pogrzeb Wiktora Kulerskiego odbył się w dwóch etapach. Najpierw w piątek po południu nastąpiło wyprowadzenie ciała z wilii w Owczarkach do kościoła parafialnego Najświętszego Serca Pana Jezusa przy ul. Paderewskiego w dawnym Małym Tarpnie. Uruchomiono nawet specjalną linię autobusową ze śródmieścia do ul. Jaśminowej.

     Kondukt prowadził ks. Jan Bielica w licznej asyście. Za trumną kroczyła rodzina, przyjaciele, a wśród nich prezydent miasta Józef Włodek, były starosta Leon Ossowski, a dalej sąsiedzi, pracownicy Zakładów Wydawniczych i rzesza grudziądzan.Trumnę postawiono na specjalnie przystrojonym katafalku w kościele parafialnym i tam pozostała przez noc z 20 na 21 września. Na drugi dzień, w sobotę, ceremonie pogrzebowe rozpoczęły się o godz.9.00 egzekwiami,odprawionymi przez grono duchownych, do którego dołączyli jeszcze były senator ks.Feliks Bolt, ks. prob. Jan Klunder, ks. prof. Marian Szczurowski i sekretarz generalny Caritasu ks. Arkadiusz Liss.

      Następnie odprawiono cztery Msze św. żałobne, przy głównym ołtarzu Mszę św. koncelebrował pod przewodnictwem ks. proboszcza macierzystej parafii z udziałem ks. Pastwy i ks. Lesińskiego, a przy wszystkich ołtarzach równocześnie trzy ciche Msze przez innych księży. Następnie, przy dźwiękach dzwonów, wyruszył kilkukilometrowy kondukt pogrzebowy i szedł wolno przez całe miasto ( dzisiejszymi ulicami: Legionów, gen. Wł. Sikorskiego, H. Sienkiewicza, al. 23 Stycznia, marsz. F. Focha, gen. J. Hallera, Cmentarną) na cmentarz farny.

      Na całej trasie stały szpalery młodzieży i starszych mieszkańców; setki głów widziało się z oknach i balkonach. Taki manifestacyjny pogrzeb w Grudziądzu miał tylko jeszcze tragicznie zmarły Bronisław Malinowski.

         

                              

            fot.1-2 Zdjęcie z uroczystości pogrzebowych Wiktora Kulerskiego  " Gość Świateczny"     

         Kondukt otwierała kolumna młodzieży katolickiej ze sztandarem ufundowanym niegdyś przez Wiktora Kulerskiego, a następnie liczne inne poczty sztandarowe. Za nimi kroczyły także delegacje      z wieńcami, a wśród nich w oczy rzucały się te, które były w barwnych strojach ludowych. Zwartą kolumnę utworzyli pracownicy Zakładów Wydawniczych, a po nich dziennikarze – członkowie Syndykatu Dziennikarzy Pomorskich. Trumnę poprzedzało ośmiu księży.

      Po bokach karawanu kroczyli sokoli w swych charakterystycznych galowych ubiorach, a za nim szła rodzina, grono przyjaciół i oficjałów. Wśród nich, szczególnie rzucali się w oczy wojskowi: gen. broni Józef Haller, gen. dyw. Kazimierz Ładoś, płk. Józef Kustroń ze sztabu 16 dywizji; a także szambelanowie papiescy: Alojzy Juchniewicz i Julian Szychowski w mundurach galowych. Byli też obecni delegat Naczelnego Komitetu Wykonawczego Stronnictwa Ludowego Stanisław Mikołajczyk ( powszechnie znany, późniejszy premier rządu londyńskiego i tymczasowego), starosta Hipolit Niepokulczycki, prezydent miasta Józef Włodek, wiceprezydent Stanisław Michałowski, przedstawiciele palestry, skarbowców a nawet delegacji lewicowych stronnictw politycznych. Za tą grupa tłoczyły się niepoliczone tłumy grudziądzan i przybyłych ludowców.

       Po odprawianiu modłów i opuszczeniu trumny do grobu nad otwartą mogiłą przemówił najpierw Mikołajczyk, żegnając Senatora w imieniu Ludu Polskiego. W imieniu dziennikarzy pomorskich przemówił prezes Syndykatu Konrad Fiedler.

      Świeżą mogiłę pokryła góra wieńców i kwiatów. „Długo gromadziły się tłumy publiczności nad grobem, jak gdyby trudno im było odejść od miejsca wiecznego spoczynku tego, którego pochowano za Jego trud, za Jego pracę i poświęcenie dla Polski i dla Narodu Polskiego” – czytamy tak w ówczesnej „Gazecie Grudziądzkiej”

      Dom, w którym zmarł Wiktor Kulerski, istnieje do dzisiaj i wchodzi w skład obiektów Szkoły Podstawowej nr 4 przy ul. Jaśminowej ( w Owczarkach) Szkoła ta nie ma jeszcze swojego patrona i dziwnym się wydaje, że nie przybrała jeszcze imienia Wiktora Kulerskiego, który tam żył, pracował i zmarł.[1]

  W piątek, 18 września 2020 r.  to data  85-tej  rocznicy zgonu Wiktora Kulerskiego- twórcy, redaktora i wydawcy „Gazety Grudziądzkiej „a także działacza ludowego.

Mijają lata…Mijają bezpowrotnie… 

Lecz pozostaje długi łańcuch wspomnień. Pozostaje pamięć- pamięć wytrwale spełnionych obowiązków i czynów, jakże często wyrastających z koleżeńskiej solidarności, z zamiłowania zawodu, z przywiązania do ziemi ojczystej.      

             Cząstkę aktywności Wiktora Kulerskiego opublikowałem w wydaniu książkowym

         „ Z kart historii Zakładów Graficznych i Wydawniczych Wiktora Kulerskiego

                 w    Grudziądzu 1894-1939 „-Dzieje Narodu Polskiego w obrazach „

   

            fot.3  Książka-album z historią Zakładów Graficznych i Wydawniczych  Wiktora Kulerskiego    w Grudziadzu 1894-1939 r     

     Z pasją śledzę działalność Wiktora Kulerskiego, nie tylko wydawniczą, ale także działalność społeczną. By, pisać lub mówić o polskim drukarstwie w Grudziądzu – trzeba koniecznie akcentować wyjątkowy udział w rozpoczęciu tej profesji przez Wiktora Kulerskiego.

      Dla historyków Wiktor Kulerski, - być może jest to jeden z naiwnych, którzy uważali i uważają, że można było rozwiązać kwestię polskości przy współpracy z Rzesza Niemiecką?

Ale dla Pomorzan w ówczesnym czasie, tamte lata – był on jedynym obrońcą , propagatorem polskiej działalności przemysłowej i handlowej, nie mówiąc już o działalności publicystycznej.

 

      W latach 1993 -2004 kontynuowano druk „Gazety Grudziądzkiej” tygodnik redagowany pod nadzorem Pani Joanną John- Błażyńską. Gazeta publikowała wiele artykułów na temat działalności Wiktora Kulerskiego. Jednym, bardzo ciekawych artykułów  w „Gazecie Grudziądzkiej „  (  Nr  30/320 z 30 lipca 1999 roku ) był  opublikowany list zatytułowany

     List otwarty Wiktora Kulerskiego ( wnuka) [2]założyciela Gazety Grudziądzkiej, do Prezydenta Grudziądza. List ten nawiązuje do zarzutów postawionych redakcji gazety.  Treść listu jest bardzo długa ( temat na inną okazję)[3]

Cytuję tylko

„… krytyce, jaką Pana i pańskich współtowarzyszy spotyka ze strony Gazety, jakże daleko do ostrości wypowiedzi mojego, a przez Pana wspomnianego dziadka. Dzisiaj mało, kto pamięta o tym, że to właśnie on po przeczytaniu jednego z bulwersujących i – dodajmy- kompromitujących wywiadów udzielonych przez Piłsudskiego jakiejś gazecie, zażądał publicznie poddania Marszałka badaniom psychiatrycznym. O ile wiem, to pani Redaktor Joanna John – Błażyńska czegoś podobnego w stosunku do kogokolwiek jeszcze nie zaproponowała”

„Gazeta Grudziądzka” w tych wydaniach oraz publikacje w niej zamieszczane w ówczesnym okresie, politycznie władzom miasta nie odpowiadała? Zaprzestano druku w 2004 roku.

              Miłym akcentem wieńczącym działalność publiczną Wiktora Kulerskiego są zdarzenia dnia dzisiejszego.



                                                 fot.4 Dom rodzinny Kulerskich w Grucie.




 fot.,5,6 ,7 Dom mieszkalny, w którym zmarł Wiktor Kulerski   ( po pożarze w dniu 29.08.2009 r.)


 



fot.8  Pięknie wykonana rewitalizacja (dosłownie: ożywienie, przywrócenie do życia) terenu            przez   nowego właściciela, jest pamiątką i pomnikiem Wiktora Kulerskiego. w miejscu jego ostatnich chwil życia.

 

 

 




[1] Tak mówił i pisał dr n med. Jerzy Krzyś. ( Tygodnik „Gazeta Grudziądzka Nr 38/119 z dn. 22.09.1995 r.)

 

[2] Wiktor Kulerski, właśc. Witysław Wiktor Dys-Kulerski – polski nauczyciel i historyk, działacz opozycji

   w okresie PRL, poseł na Sejm X kadencji.

 

[3] Decyzja wyszła od samego Komendanta. Piłsudski wyraźnie życzył sobie, by jego mózg wyjęto, zatopiono  w formalinie i… udowodniono to, co powtarzał do znudzenia od piętnastu lat.